Ucieczka z Mos Shuuta
I było super, choć może nie od razu.
Zagraliśmy w przygodę ze startera, "Ucieczkę z Mos Shuuta". Ordre de bataille:
- Pash - tego szmuglera zagrał Drzewiec; okazało się, że wbrew szeroko znanej otoczki szmuglerzy wcale nie muszą być znakomitymi uwodzicielami
- Oskara - twi`lekańską łowczynię nagród wraz z jej miniganem zagrał Zapał
- Lowhrrick - wookie/gladiator, tę morderczą maszynę poprowadził Raven
- 41-VEX - tego odległego krewnego Bendera z innej galaktyki zagrał Jacoleko
- Trey`Essek - starter ma cztery postacie, ale skoro pojawił się też i Greg, to dorzuciliśmy mu tego thrandoshiańskiego najemnika.
Później przygoda postanowiła nauczyć nas relacji społecznych w sklepiku z różnościami. Drużynie udało się wykupić za ogromną cenę rozrusznik nadprzestrzenny i przy okazji niemal wywołać rozłam, gdy nikt nie chciał poprzeć propozycji VEXa by splądrować cały ten przybytek handlowy. Potem doszło do serii udanych negocjacji z droidami ochronnymi oraz legendarnej próby uwiedzenia oficer Brynn, nadzorczyni miejscowej kontroli lotów (po tekście Pasha "Czy zesłało cię tu niebo, czy też wygrzebałaś się z piekła" oraz "Długo już tu pracujesz, prawda?" Brynn uznała, że pozwoli odlecieć mojej drużynie jak najdalej stąd.
Następnie doszło do naprawdę emocjonującego starcia z szóstką szturmowców. Działo się naprawdę dużo, a gwiazdami combatu stali się wookie i Oskara (choć tę ostatnią w końcu powalił niebywale celny strzał z imperialnego blastera; na szczęście drużyna miała stimpaki). Po zwycięstwie chłopcy przejęli wreszcie naprawiony w międzyczasie przez VEXa frachtowiec "Krayt Fang" (YT-1300), pokonując przy okazji jego właściciela, thrandoshianina Trexa (który uciekł). W tym momencie musieliśmy przerwać.
I naprawdę, moim zdaniem było świetnie, jeszcze lepiej, niż się spodziewałem. Teksty ogarniętego obsesją droida, szarmancka szarża Pasha, to starcie pod Wodną Wieżą ze szturmowcami.... GENIALNE! Mam nadzieję na ciąg dalszy!
Komentarze
Prześlij komentarz