Leśne sanktuarium
Po raz trzeci na Ścieżkach Potępionych! Poprzednim razem Gustaff Marchewa Karotte (Podżegacz Drzewca), Heinz Karl (krasnolud Bońka), Otwin Beschlager (ochotnik Carnisa), Valdred Draken (niziołek Telucha) i Ravandil (elfi przepatrywacz Grega) rozbili terrorystyczną komórkę skaveńską w kanałach pod Middenheim. Dziś przyszedł czas na drugi akt tej kampanii.
Brat Odo ze świątyni Ulryka miał wizje Wojownika Chaosu z mosiężną czaszką na szyi wychodzącego z kurhanu gdzieś w Drakwaldzie. Hierarchowie ulrykańscy wymyślili sobie… że dobrze byłoby wysłać drużynę sławną ze śledztwa w sprawie zaginionej relikwii sigmaryckiej na poszukiwanie tej budzącej grozę czaszki - niech ją znajdą i przyniosą, a ulrykanie znajdą sposób na jej destrukcję.
I poszli.
Trzydniowa podróż przez Drakwald okazała się zaskakująco spokojna. Kurhan był strzeżony przez pojedynczego minotaura, który elegancko rozstrzelany został przez Valdreda i Gustaffa. Potem drużyna znalazła wejście do podziemi…
Tam już tak łatwo nie było. Co prawda Marchewa znalazł jeszcze pułapkę z kolcami, ale potem…. Dwa krwawe potępieńce okazały się bardzo wymagającymi przeciwnikami - Karotte został powalony, a Ravandilowi niewiele do tego brakowało. Potem niewiele brakowało, a pokonałaby ich…. Komnata. Komnata z fontanną miotającą krew pod ogromnym ciśnieniem. Marchewa skończył z połamanymi żebrami. Na szczęście Heinzowi Karlowi i Otwinowi udało się zniszczyć morderczą konstrukcję (poleciały przy okazji Punkty Obłędu)… Potem jeszcze dwa szkielety…
I już. Drużyna znalazła grobowiec i przeklętą czaszkę.
Było wspaniale!
Komentarze
Prześlij komentarz