Złowrogi kult




   Za mną kolejna sesja... i kolejny debiut :) Jakieś dwa miesiące temu Gramel dosłał mi podręcznik do "Wyprawy za mur", który prawie rok temu kupiłem na crowdfundingu (prawie straciłem nadzieję, że to jeszcze dostanę :) ) i dziś ruszyliśmy za mur (no, za rzekę u nas) również my. I zostaliśmy pozytywnie zamiecieni, a już na pewno ja zostałem.

   Większość czasu zajęła nam faza sesji zero... i niech podsumowaniem jej będzie to, że Carnis stwierdził że muszą teraz szybko zginąć, by przeżyć to jeszcze raz :) System pakietu postaci okazał się dla nas odświeżający, zabawny, inspirujący. Te wszystkie tabelki dają tyle możliwości... W ogóle, to polecam losować nawet imiona (co w normalnych systemach wydaje się trochę lame), by losowanie tych samych daje przedziwne, fantastyczne efekty w światotworzeniu. Bo to wszystko jest przecież kreatywnym world buildingiem. Kto w "Wyprawie za mur" nie używa pakietów postaci, ten popełnia czystą zbrodnię.

   U nas wyszło tak, w połączeniu z pakietem "Złowrogi kult":
  • wioska Turnford znajduje się nad rzeką Rivą (jeśli "ford", to raczej musiała być tam jakaś rzeka, prawda?)
  • sołtysem wioski jest Killian, stary rycerz który osiedlił się tu wiele lat temu, ojciec Gordona (Drzewiec, Lokalny Bohater) i Cenrica (Haczyk, Nieopierzony Złodziej) - wylosowało się im to samo imię ojca :) w dodatku obaj wylosowali wysłuchiwanie długich opowieści w domu...
  • Killian w ogóle jest tu ważną postacią: był mentorem Dalstona (ABlinkolna, Materiału Na Rycerza)
  • jeszcze ważniejszą postacią jest stara wdowa po poprzednim sołtysie (Tigerze), Margarita - Gordon i Cenric pomagali jej w obejściu, a Hrothgar (Mateusz, Czarodziej Samouk) wypasał jej owce; Hrothgar robił to przy okazji wypasu własnych (a właściwie - owiec ojca), przy okazji studiując Księgę Scanlana, dzięki której poznał kilka czarów
  • Torr (Carnis, Młody Tropiciel) mieszka w gospodzie i zapoznał się z miejscowym myśliwym, Eigarem; przy okazji wprowadził w arkana tropicielstwa Dalstona
  • Dalston to niezłe ziółko - ubił przez przypadek syna lokalnego kapłana bogini Mettar; kapłan ma na imię Cenric i jest najbliższym przyjacielem Killiana (ojca Gordona i Cenrica, ten ostatni dostał na imię na jego cześć);
  • w pobliżu jest jeszcze jedna wioska, Glynneath; Gordon ma z nią niewesołe wspomnienia; gdy kiedyś świętował ubicie leśnego gryfa, nadział się na dwa lata starszego Ruarca stamtąd właśnie pochodzącego; Ruarc sprał go na kwaśne jabłko;
  • ostatnio Turnford przeżywa ciąg niepokojących zdarzeń: epidemia, dziwna gwiazda na północy świecąca nawet w dzień (Gordon przypomniał sobie starą legendę o powrocie boga nienawiści Gora, którego poprzedzać miał demoniczny herold Hroan wypalający na niebie jasną gwiazdę), kapłan Handara czujący złe moce, wielki wilk w pobliskim lesie... i wreszcie, w nocy poprzedzającej właściwą sesję, dziwny, skrzydlaty maszkaron, którego prawie ubili z łuków Gordon i Cenric.



   Początek sesji to zebranie u Margarity. Drużyna postanowiła (drużyna minus Hrothgar, ten musiał wynieść wdowie Żółte Wiaderko), że należy coś zrobić i najpierw można by sprawdzić te pogłoski o wielkim wilku. Ostatecznie Torr zna się z najlepszym myśliwym w okolicy...

   Ruszyli do miejscowej zielarki Willow, gdzie wdali się w nieudaną pyskówkę; ostatecznie dostali dwa napary lecznicze. Następnie ruszyli do odległej o dwie mile w głąb lasu chaty Eigara... ale po drodze nadziali się na nemesis Gordona, Ruarca z Glynneath, razem z pięcioma innymi wyrostkami (czterech pochodziło z Turnford), pięcioma uzbrojonymi wyrostkami... Po jakichś dwóch minutach słownego prężenia muskułów oddział Ruarca zaczął krzyczeć hasła pochwalne dla Gora i musiała polać się krew. Potyczka skończyła się niemalże zgonem Gordona, ale ostatecznie Ruarc legł, podobnie jak trzech innych chłopców. Przeżywający swój chrzest bojowy lokalny bohater oderżnął głowę swemu prześladowcy i rzucił się w pogoń za dwoma uciekającymi przeciwnikami... w tym momencie czas uciął nam sesję.

   "Beyond the Wall" jest fantastyczną próbą uwspółcześnienia erpegowego oldskulu w modernistycznej formie. Pakiety przygód i postaci są pomysłem fantastycznym, noblowskim. Nie wiem, może autorzy inspirowali się czymś wcześniejszym, ale dla mnie i moich graczy to jednak jest coś innowacyjnego. Na pewno wrócimy do Turnford, nie ma innej opcji!

Komentarze

  1. Oderżnięcie głowy przeciwnikowi? To dość barbarzyńskie zachowanie. :)

    Cieszę się, że spróbowaliście Wyprawy za Mur i że się Wam spodobało. To naprawdę bardzo fajny erpeg. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla zrozumienia sytuacji: wykreowałem tego Ruarca jako naprawdę klasycznego "szkolnego prześladowcę", w dodatku z sąsiedniej, trochę rywalizującej wioski :) no i gracza poniosło, tym bardziej, że w poprzedniej rundzie triumfujący Ruarc zjechał go do 2 HP :) ciekawą sprawą jest teraz dla mnie kwestia rodzin zabitych chłopaków, co najmniej część z nich nie należy przecież w całości do kultu :) Gra jest cudowna, jestem zauroczony.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty