Pleśń




      Druga sesja w „Zstąpieniu do Avernusa” zaczęła się u nas od ruchów kadrowych. Holler niestety nie mógł przyjść, więc jego elf najwyraźniej zagubił się w świecie drapieżnego hazardu „Elfiej pieśni”. Do Balgrima (krasnolud/wojownik grany przez Balistę), Darvina (człowiek/mnich grany przez Drzewca), Damakosa (diabelstwo/bard grany przez Haczyka) i Volendtera (drakon/paladyn grany przez Dragona) dołączyli jednak Horatio Nelson (Giff! łowca grany przez Telucha) i Fargrim (krasnolud/barbarzyńca, kuzyn Balgrima grany przez ABlinkolna). 

     Zaczęło się od znalezienia informacji na temat bazy Martwej Trójki, sekty Myrkulla, Bane’a i Bhaala prowadzącej od jakiegoś czasu kampanię terroru na ulicach Wrót Baldura. Baza była umieszczona pod publiczną łaźnią. Eksploracja tego przybytku czystości nie była pozbawiona przeciwności: najpierw chyba 10 minut szli przez maleńki dziedziniec, nie mogąc zakończyć dyskusji na temat planu działania, potem Fargrim postanowił się wykąpać, a starający się nim opiekować Horatio usilnie dbał o to, by krasnolud nie utonął, potem Balgrim i Volendter bezskutecznie próbowali zastraszyć jednego z miejscowych masażystów (mały toporek Balgrima okazał się niezwykle nieskuteczny)… ostatecznie charyzma Darvina uratowała sytuację i drugi z masażystów wyśpiewał, gdzie jest tajne wejście do podziemi Martwej Trójki. 

     A tam… woda, błoto i pleśń. Żółta pleśń. Gdy Damakos odgarnął pewien podniszczony gobelin, wywołał chyba najbardziej dramatyczny moment sesji: dwóch nieprzytomnych wpadło wprost do wody, gdzie przy okazji groziło im zatonięcie (zdarzyło się to Damakosowi właśnie i Balgrimowi). Myślę, że akcja ratunkowa która wtedy nastąpiła była chyba apogeum tego spotkania, napięcie, śmiech, czary nad kostkami…

     Sesja zakończyła się starciem z dwoma kultystami Bane’a (Balgrim zaliczył nowy nokaut). Było fantastycznie!

Komentarze

Popularne posty