Zasypany zigurat

 


     Po raz drugi odwiedziliśmy system Genesys... i przy okazji mój generyczny świat fantasy, Colmarion. Ostatnio drużyna ruszyła w głąb Zakazanego Lasu by odkryć, co stało się z zaginioną osadą drwali. Dziś to odkryli.

     Drużynę stanowili dwaj altunowie: (Lo Sartan, Cetoprofen prowadzeni odpowiednio przez Telucha i Linkolna), dwaj ardowie: (Balindil, Altherion prowadzeni przez Balistę i Drzewca) no i człowiek z plemienia Blodravnirów, czyli Braunir prowadzony przez Zigriina. Na początku sesji doszlusował do nich Carnis, kolejny altun (mag) prowadzony przez... Carnisa. Carnis był uciekinierem właśnie z tej osady drwali w której był gościem - nie było go w momencie, gdy została zaatakowana przez grupę serpentorów dowodzonych przez kalimantara (na obrazku wyżej). Altun widział też, że dwunastka drwali została popędzona głęboko w las do resztek przysypanego przez ziemię i mocno zerodowanego ziguratu... Teraz uciekał przed upiornym wilkiem, lupanem, który zmasakrował go tak bardzo, że od tej pory każda akcja wywoływała u niego dwa punkty zmęczenia...

     Jego nowi koledzy szybko uporali się z czerwonym wilkorem i po sporej chwili wahania postanowili ruszyć z odsieczą porwanym. Jedenastce porwanych, trupa jednego z nich znaleziono bowiem przy drodze. 

     Szturm na zigurat był epicki. Drużyna musiała poradzić sobie z 24 serpentorami, 2 serpentodonami (jedni i drudzy to potworne mieszanki humanoidalnych wilków i węży) oraz jednym kalimantarem, którego zabawa z umysłem prawie zabiła Cetoprofena. Ostatecznie jednak to właśnie Cetoprofen (z drobną pomocą Balindila) ubił złego maga!

cdn!

Komentarze

Popularne posty