Gwiazda we mgle



     Znowu mieliśmy debiut w klubie! Tym razem poprowadziłem drugą edycję Jedynego Pierścienia, jednego z najładniejszych wizualnie erpeżków dostępnych obecnie w ojczystym języku, przynajmniej moim zdaniem.

     Do wypróbowania czegoś nowego zmusiła nas ciekawość i konieczność (nieobecności). I muszę orzec: fajny to jest system. Moduł podróży jest bardzo tolkienowski, choć nie wiem, czy na dłuższą metę nie będzie nużący. Walka z rosnącym zmęczeniem i odrzucaniem hełmów od razu przypomniały nam sceny z filmów Jacksona. Brak nastawienia na zbieranie waluty też jest mocnym importem ze Śródziemia. Nie powiem, że wszystko było dla nas jasne - to, że zagramy w Jedyny Pierścień jasne stało się dopiero w czwartek i nie bardzo było jak się dobrze przygotować, ale w sumie wybrnęliśmy z wszystkich pułapek mechaniki (jedynie określanie Poziomu Trudności testu Próby Cienia ciągle mnie trochę męczy).

     Zagraliśmy w przygodę zawartą w podręczniku (no, zarys przygody). Moją drużynę stanowili:

  • Mungo Northtook - hobbit rzecz jasna, który postanowił zostać poszukiwaczem skarbów (Zigriin)
  • Daeron - elf wysokiego rodu z Rivendell, przywódca (Teluch)
  • Farin - krasnolud, pogromca (world war z)
  • Baranor - Dunedain obrońca (Haczyk)
  • Nob Wayward - człowiek z Bree, pogromca (Drzewiec)
  • Elros - elf z Lindonu, uczony (ABLinkoln)

15 Lótessë 
2965 rok III ery

     Do Bree przybił Daeron, z poselstwem od Erlonda. Pan Ostatniego Przyjaznego Domu zaniepokojony był wzrostem liczby ataków na podróżnych w południowozachodnim Eriadorze. Wielu napastników miało na szatach naszytą runę, którą Półelf zidentyfikował jako "U" w alfabecie Adunaroth, używanym niegdyś w Numenorze. Dodatkowo, przynajmniej dwóch informatorów z pogórza Ered Luin donosiło, że w pewnym miejscu tych gór pojawiła się nowa "gwiazda", źródło dziwnego, białego światła.
Znak rozpoznawczy bandytów

16 Lótessë
2965 rok III ery
     Początek wędrówki. Trasę wyznaczył pieczołowicie Farin, bo przecież krasnoludy znają te ziemie jak własną kieszeń.
     Najwyraźniej były to inne krasnoludy, nie z plemienia Durina. Farin mylił się tak często, że gdy wreszcie raz mu się udało, reszta drużyny nie do końca w to uwierzyła.

19 Lótessë
2965 rok III ery
     Wielki Gościniec Wschodni okazał się być tylko pozornie bezpieczny. Drużyna znalazła powieszoną wiele dni wcześniej rodzinę: dwójkę dzieci, rodziców, prawdopodobnie też dziadka. Wstrząśnięty Daeron pochował ofiary niezrozumiałej przemocy.

21 Lótessë
2965 rok III ery
Polujący w Starym Lesie Nob wytropił najpiękniejsze zwierzę, jakie kiedykolwiek widział: ogromnego białego jelenia. Zabił je.

24 Lótessë
2965 rok III ery
Gdy drużyna dotarła do Żabiej Łąki w Shire, zatrzymała się w gospodzie "Pod Pływającą Kłodą". Miejscowy bywalec, Brendan Highfoot, wyzwał na pojedynek pijacki Noba Waywarda. Nob okrutnie przegrał, podobnie jak reszta drużyny.

25 Lótessë
2965 rok III ery
Czarny dzień w historii drużyny. Ból i postanowienia abstynencji.

Nárië
2965 rok III ery
Kilka dni wcześniej drużyna opuściła Shire, teraz dotarła do pogórza Gór Błękitnych. Nob zgubił się wśród wzgórz, na szczęście przelotnie.

Nárië
2965 rok III ery
Drużyna dotarła do źródła światła: resztek dawnej twierdzy Arthedainu, zniszczonej ongiś przez Angmar. Drogę do niej zagradzała wielka przepaść, z rozpiętym nad nią częściowo zniszczonym mostem. Była też pieczara, najwyraźniej zamieszkana. Mungo, Baranor i Elros ruszyli na przeszpiegi: okazało się, że mieszkają tu bandyci z osławionym "U", w tym ich herszt, Sabian z Umbaru. Szef został ogłuszony przez Munga, jego pięciu kamratów straciło życie (w dużej mierze od ciosów zabójczego hobbita). 

     W tym momencie skończył się nam czas. Bardzo dobrze spędzony czas! Mam nadzieję na CDN :)

Komentarze

Popularne posty