2022

 


     Kolejny rok (prawie) za nami, czas więc na tradycyjne już tu podsumowanie :)

     AD 2022 był z kilku względów erpegowo... oszałamiający. Nie padł co prawda rekord ilości sesji (ten nadal należy do 2020), ale napływ wielu nowych twarzy i wielu nowych systemów zdecydowanie to nadrabiał! Dzięki temu był ten rok dla mnie naprawdę szaloną jazdą i zawiesił dla następnego poprzeczkę baaardzo wysoko.

     Ad rem! Rok 2022 to niemal dwa razy więcej (21) erpegowych sesji niż rok wcześniej (12). Plasuje to aktualny obrót naszej planety na drugim miejscu w XXI wieku (niestety, w wieku XX nie miałem takiego zacięcia statystycznego) :) No i ta różnobarwność systemowa: to było 10 (!) różnych podręczników głównych! Tak dobrze nie było NIGDY wcześniej (najlepszy dotychczasowy wynik to 4, w 2019 i 2021 roku). Dla przypomnienia, dotychczasowe statsy wyglądały tak:

  • 2007: 1 sesja (Wampir: Mroczne Wieki)
  • 2008: -
  • 2009: -
  • 2010: 5 sesji (WFRP 3 edycja)
  • 2011: 2 sesje (WFRP 3 edycja)
  • 2012: 1 sesja (WFRP 3 edycja)
  • 2013: -
  • 2014: -
  • 2015: 1 sesja (WFRP 3 edycja)
  • 2016: -
  • 2017: 10 sesji (5 Deathwatch, 5 D&D 5 edycja)
  • 2018: 1 sesja (Deathwatch)
  • 2019: 16 sesji (6 D&D 4 edycja, 5 D&D 5 edycja, 4 WFRP 4 edycja, 1 Zew Cthulhu)
  • 2020: 24 sesje (23 D&D 5 edycja, 1 WFRP 2 edycja)
  • 2021: 12 sesji (7 WFRP 4 edycja, 2 WFRP 2 edycja, 2 D&D 5 edycja, 1 Pathfinder 2 edycja)
     A w tym roku:
  • 6 razy zagraliśmy w V edycję Dungeons&Dragons, nastąpił więc lekki renesans tej najpopularniejszej gry fabularnej świata (i najpopularniejszej gry u mnie, żadna inna w XXI wieku nie może się poszczycić 36. sesjami). Kontynuowany był piątoedycyjny Ravenloft, dwie sesje zajął nam też Avernus. Szkoda, że skończyła się era polonizacji, ale z drugiej strony: materiału i tak mamy ciągle dużo!
  • Również 6 razy zagraliśmy w II edycję Pathfindera który okazał się znakomitym, nie tak bardzo ciężkim systemem (no, generowanie i awansowanie postaci jest tam ciężkie :) ). Gramy w dwóch kampaniach, które użytkowały aż cztery moduły: Starter, Troubles in Otari, Abomination Vaults i Agents of Edgewatch. 
  • 2 razy daliśmy szansę młodszemu dziecku Paizo, czyli Starfinderowi, w pierwszej sesji użytkując przygodę ze Startera, w drugiej moją twórczość bazującą trochę na zahaczce ze Startera.
  • 1 raz zagraliśmy w Edge of the Empire korzystając z przygody starterowej; niestety na razie ciężko tu o kontynuację, bo jeden z kluczowych graczy wylądował w Olsztynie :)
  • 1 raz zagraliśmy w Wyprawę za mur i była to najlepsza sesja zero w moim życiu, aż dziw że jeszcze nie pociągnęliśmy tego dalej :)
  • 1 raz odkopaliśmy trupa III edycji WFRP; gracze byli zaintrygowani i chyba można liczyć na kontynuację :)
  • 1 raz zagraliśmy w Conana; tu mieliśmy najwięcej kłopotów z mechaniką chyba (wcale nie w Pathfinderze :) ), ale były tam tak epickie momenty, że chyba do Ery Hyboryjskiej jeszcze wrócimy.
  • 1 raz zagraliśmy w Jedyny Pierścień i tu mam pewność, że nastąpi powrót, system wraz z tym feelingiem podróży sporo obiecuje i obietnic dotrzymuje.
  • 1 raz zagraliśmy w Warpstara i była to rozgrywka świetna, znakomita, system prosty i elastyczny, na pewno będziemy kontynuować.
  • 1 raz, na samym końcu roku, zaliczyliśmy IV edycję WFRP w odsłonie Wewnętrznego Wroga. Gdyby nie system walki, byłbym całkowicie ukontentowany, ale i tak raczej będziemy do tej kampanii (najdłuższej w historii klubu) wracać.
     Co wyszło z planów z zeszłego roku?
     Co z nadchodzącym rokiem? Chciałbym, by tych sesji było jednak więcej niż we właśnie się kończącym. Z pewnością będzie kontynuacja "Łowców Głów" (w "Wewnętrznym wrogu"?), chciałbym też eksplorować drugą edycję WFRP i mocniej wrócić do dedeków. Jest też projekt powrotu do roll20 dla drużyny z forum CM, może to właśnie będzie ten dedekowy front? Tak wiele pomysłów, tak mało czasu... :) Gdyby udało się jeszcze zagrać w inny system (Pathfinder? Starfinder?) i jeszcze wcielić się w gracza, to 2022 byłby rokiem idealnym :)

     Kontynuacja "Łowców" była, aczkolwiek jednosesyjna :) Mocniejszy powrót do dedeków nastąpił. Powrót do roll 20 niestety nie :( Zagranie w inne systemy... No cóż :)

     Oczywiście ja jako gracz to chyba wizja niespełnialna :(

     Plany na 2023? Zakończyć "Klątwę Strahda", być może też "Wroga w ukryciu". Kontynuować choć część zaczętych kampanii z 2022 (najbardziej chcę Abomination Vaults, Agents od Edgewatch, Wyprawę za mur, Jedyny Pierścień i Warpstara <3 ). Zacząć coś nowego (mam na przykład taki szatański plan, by namówić jakąś drużynę do............... Kryształów Czasu :D) I dobra, napiszę to: zagrać w coś nie jako MG :)

     Wszystkiego najlepszego w nowym roku życzę wszystkim czytającym! 

Komentarze

Popularne posty