Wachterhaus

 

Sorinim


     Osiem miesięcy czekała Klątwa Strahda na kontynuację w Battlegroundzie! Ostatnim razem drużyna zderzyła się z wampirzymi pomiotami w Vallaki i niemal poniosła całkowitą klęskę... 

     Drużyna dziś była szczuplejsza o Carnisa, bo prowadzący go gracz nie mógł przyjść, ale i tak pięciu śmiałków to całkiem dużo, prawda? Byli to:

  • Jared, niziołek/łotr 3 lvl prowadzony przez Haczyka
  • Balasar, drakon/zaklinacz 3 lvl prowadzony przez Balistę
  • Sorinim, półork/wojownik 3 lvl Mistrz Bitew prowadzony przez Linkolna
  • Gerhard, drakon/barbarzyńca 3 lvl prowadzony przez Drzewca
  • Trauben Pechowiec Ungart, krasnolud/kapłan Lathandera 2 lvl prowadzony przez Telucha

     Dwie sesje temu drużyna otrzymała zaproszenie na obiad lub wieczerzę od lady Fiony Wachter, postanowili więc z tego teraz skorzystać. Na miejscu dowiedzieli się, że lady Fiona z aprobatą patrzy na ich eskalujący konflikt z burmistrzem Vallaki ("tym odrażającym imbecylem") i że uważa ona Strahda von Zarovicha za legitymistycznego suwerena miasta. Zaproponowała drużynie udział w obalaniu władzy barona Vargasa Vallakovicha, a dokładniej: uniemożliwianie stłumienia słusznego gniewu mieszkańców miasta.

     Dylematy... Jared uważał, że w sumie to może i dobrze byłoby wkraść się w łaski wielkiego wampira dając mu w prezencie ostatni bastion opierający się jego władzy nad Barovią, z kolei wątpliwości przejawiał Gerhard. Postanowiono gremialnie, że zostanie to obgadane w "Błękitnej Wodzie", lokalnej karczmie (w której od dwóch dni mieszkał ich były towarzysz Urthur wraz ze ściganą przez władcę Ravenloftu Ireeną). 

     Spotkali tam dwóch synów Fiony Wachter, Nikolaia i Karla (Trauben wyciągnął od nich informacje o ich nielubianej matce, a Balasar zdał potężny test na samokontrolę) oraz Rictavia, u którego stracili cały kredyt zaufania po tym, jak Gerhard podał się za Strażnika Pióra, członka jakiejś organizacji której Rictavio poszukiwał. Najważniejsze jednak było to, że dostali nowy quest, od właściciela gospody, czyli Urwina Martikova - odnaleźć zaginionego brata przyjaciela Urwina, Erika. Tak się złożyło, że brat ów zniknął kilkanaście dni wcześniej w Wachterhaus...

     Wrócili więc. Jared wspiął się na piętro i otworzył okno, na piętrze Balasar zauroczył pokojówkę która dała im klucz do piwnicy, mamrocząc coś o "Książętach Ciemności". Wejście do tejże piwnicy zaowocowało jedyną walką tej sesji, w której drużyna pokonała osiem szkieletów, nie bezboleśnie zresztą. W tym momencie wcisnąłem pauzę.

     Oczywiście było znakomicie, jak zwykle :)

Komentarze

Popularne posty