Szczypce i pazury

 



     To już czwarte spotkanie z szaloną kampanią w Fabula Ultima, gdzie mistrzujący nam Linkoln musi obserwować drużynę która poprzysięgła sobie, że wyczyści wszystkie side questy kampanii zanim zajmie się mainem...

     Ta drużyna to: Felix (Mówca i coś tam jeszcze, VII lvl, Bydgoszcz), Link (nie pamiętam klasy, ale jak dla mnie powinien być Tarczownikiem, VII lvl, Zigriin), Talon (wojownik, VII lvl, Teluch) i Teoderik Cloudchaser (Mag Chaosu/Chimera, VII lvl, ja :) ). Odpadł Dorianin, który z uwagi na kontuzję nie mógł przyjść. W świecie gry... drużyna zostawiła go śpiącego w karczmie :)

     Po wydarzeniach z poprzedniej przygody mieliśmy już tylko dwa niezrobione sidequesty: oczyścić plażę z agresywnych i ogromnych krabów oraz wypędzić bandytów z pobliskiej kopalni. Marzący o runicznej tarczy Link dorzucił nam jeszcze jeden: znaleźć dwie bryły rudy (lub rudej). Zaczęliśmy od krabów.

     Kraby były trzy. Ponieważ jestem chimerą, uciąłem sobie z ich szefem pogawędkę, chcąc przekierować ich agresję na bandytów z kopalni... nie udało się. Stawonogi okazały się bardzo odporne na nasze ciosy, ale kołowrotek moich ruletek chaosu i miecz Talona w końcu sobie z nimi poradziły. Przy okazji w środku jednego z nich znaleźliśmy jakiegoś kupca, o dziwo żywego... ale nie miał rudy, więc go porzuciliśmy i ruszyliśmy do kopalni.

     Roiło się tam od gangsterów, więc weszliśmy drugim wejściem, zajętym przez dwa śpiące misie... te same misie, cośmy je spotkali bodajże na drugiej sesji. Postanowiliśmy je spokojnie ominąć, ale Felix to jakiś cholerny kleptoman... postanowił pogrzebać w ubraniach dwóch trupów, które stanowiły chyba niedźwiedzią spiżarnię. Misie obudziły się, choć jeden dosyć niemrawo; drugi jednak rzucił się w pogoń za złodziejem (resztę drużyny minął, rozpoznając starych znajomych). Ruszyliśmy za nimi by kibicować temu wspaniałemu pokazowi preolimpijskiego sprintu. 

     Biegacze wpadli do obszernej pieczary z kilkoma bandytami. Felixowi udało się ukryć za jakąś skałką, a niedźwiedź wpadł na oszołomionych gangusów i zaczął rzeź. Przyłączyliśmy się :) Padła prawie dziesiątka wrogów, czas przygody się skończył :) Ależ było śmiechu :)

Komentarze

Popularne posty