Stromdorf

     Wracam do wspominkowej kampanii w trzeciej edycji wojennego młota. Po kilku sesjach rozbiegowych, moi bohaterowie dotarli do Stromdorfu, by rozpocząć wreszcie kampanię Gathering Storm.

     Z kampanią wiązałem duże nadzieje. Stromdorf był fajnie opisany, miał w sobie potencjał na bycie hubem drużyny na wiele, wiele przygód, nie tylko tych kampanijnych. Dołączono mapy w wersji dla mistrza i graczy... No cóż, mój hajp był spory :) A jak to wyszło w praktyce?

     18 vorgeheim 2521

     Znowu piszę szybko. Czeka mnie upojna noc z pewną niewiastą o normalnym, nie monstrualnym wzroście. Ale po kolei.

     W Stromdorfie czekało na nas wiele gwałtownych wydarzeń. Wechsler przebywał u halflinki Keili Cobblepot... i zniknął. Nasze energiczne śledztwo wykazało, że jakiś czas temu Wechsler zniknął a jego kuca i powózkę przejął przedstawiciel tutejszego teatrzyku niesamowitości: Rainer Holtz. Rainer wraz ze swoim szalonym klanem mieszkał na południu, na obrzeżach bagien Oberslecht.

     Zanim tam ruszyliśmy, dowiedzieliśmy się jeszcze kilku innych rzeczy. Burmistrz Adler jest szalenie niepopularny. Zamiast niego rządzi żelazną ręką kapitan Kessler. W mieście osiadł ostatnio jakiś mag, Niklas Schullman. Keila Cobblepot jest piękną kobietą o znakomitym guście. Ostatecznie: odrzuciła zaloty Carnisa i wybrała prawdziwego mężczyznę, Fufykilha. Czyli mnie.
.
     Ruszyliśmy na farmę Holtzów. Zanim tam dotarliśmy, zauważyliśmy po?pżar i sceny przemocy w farmie sąsiedniej, należącej do rodziny Eigelów. Ostatni żyjący jej przedstawiciel został przez nas znaleziony kilka minut później na farmie Holtzów. Tristan Eigel kłócił się zawzięcie z Rainerem i resztą tego zbiorowiska dziwaków. Doszło niemal do rękoczynów, sytuację uratował Ogren i jego legendarna retoryka.

     Ogren wygłosił jedną ze swych charakterystycznych mów, która skłoniła (jakimś cudem) miejscową matriarchinię, Marie Holtz, do zaprowadzenia nas pod drzewo pod którym według niej Eigelowie składali ofiary z ludzi miejscowym zwierzoludziom. Tutaj zginąć miał Wechsler. Tutaj też spotkaliśmy się z jej zakapturzonym znajomym mającym jakieś związki z bagiennymi bestiami. Znajomy miał na imię Foaldeath i baaaardzo nie lubił swego szefa, Izki Szalonego Kła.
Pozycja Izki ostatnio wzrosła. Piorunowy Kamień przywiązany do ich klanowego totemu dwa tygodnie temu zalśnił białym światłem. Mieliśmy go ukraść i tym samym podminować pozycję Szalonego Kła. Cóż, zrobiliśmy to. Przy okazji zabiliśmy też Izk, nie lubimy robić niczego połowicznie.

     Zostaliśmy bohaterami Stromdorfu. Z Keilą na pewno mi to pomoże.


     Początek był zachęcający. Miłe złego początki...

Komentarze

  1. Mało znam przygody do trzeciej edycji WFRP. Z Twoich wspominek ta wygląda fajnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest fajny dodatek, ale nie bez skaz. Następny odcinek je ujawni :) generalnie trzecia edycja ma bardzo złą prasę, a ja uważam, że była ciekawym eksperymentem (kości w bardzo eFeFeGowym stylu dawały np. Mistrzowi multum możliwości).

      Usuń
    2. WFRP3 to był taki prototyp Genesys. :)

      Usuń
    3. Nie wiem o Genesys nic poza tym, że jest ze stajni FFG (i że pewnie umiera, bo FFG zrobiło lockout działowi RPG :( ).

      Usuń
    4. Genesys to mechanika uniwersalna FFG (oparta właśnie na ich systemach starwarsowych i WFRP3). Wydali do niej dodatki fantasy i cyberpunk.
      Przyznam, że też w nią nie grałem, bo wymaga zbyt dużych inwestycji.

      Usuń
    5. Dzięki :) jeżeli faktycznie FFG będzie zwijało swoją erpegową działalność, to wyprzedaże się pojawią ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty