Bardzo Czerwone Płaszcze

     Piąta już sesja kampanii drużyny z CM Forum przyniosła szturm na posiadłość Tressendar Manor, obsadzoną przez gang Czerwonych Płaszczy.

     W poprzednim odcinku nasza dzielna piątka (już drugopoziomowa!) odkryła tajne przejście do siedziby bandy, dzięki czemu weszła od razu w sam środek podziemi, środek wypełniony sporą pieczarą i rozpadliną. I biednym nothikiem, który w sumie chciał po prostu wybadać, kim są ci dziwni przybysze.

     Jego mordercami, ot co.

     Drużyna zaczęła teraz bawić się w meteorologię. Wyczuli przeciąg, którego źródło było gdzieś po prawej stronie. Udali się tam więc, odkryli ukryte drzwi i starli się z trójką Redbrandów, która miała pecha znaleźć się na ich drodze.

     Trochę to dziwnie zabrzmi, ale najbardziej epicki moment sesji zdarzył się podczas losowania inicjatywy. Kapłan Ard Beor wylosował... 0.

     Nie było to bardzo łatwe starcie. Zanim płaszcze dwóch gangusów stały się jeszcze bardziej czerwone, a trzeci rzucił broń błagając o litość, mnich Aelar i łowca Illithor znaleźli się niebezpiecznie blisko zera PW. Po wyduszeniu informacji z jeńca i splądrowaniu okolicznych komnat, chłopcy postanowili godzinę odpocząć.

     Po owej godzinie zaczęli mieć prawdziwe kłopoty. Ktoś znalazł w pieczarze martwego nothica i Czerwone Płaszcze sformowały grupę poszukiwawczą w składzie strachun plus cztery zbiry (o czym zaraportował półork Grogho, który nagle zaczął bawić się w zwiadowcę).  Tak znaczna siła zbrojna sprawiła, że moja piątka postanowiła zacząć szybkie przemieszczanie się gdzieś dalej.

     Na przykład prosto w zapadnię, której nie potrafili przeskoczyć Ard Beor i Illithor.

     Szturm na Tressendar Manor będzie kontynuowany za tydzień, jak zwykle na roll20!