Na przedpolach Minas Kolmar

Mam już na Bloggerze jeden hobbystyczny blog. O tutaj. Nazywa się Minas Kolmar, służy mi dobrze już od kilku lat (choć przyznać muszę, że nad wyraz nieregularnie, wyłącznie z mojej winy). Po co mi jeszcze jeden?

Dla czystości przekazu.

Minas Kolmar jest miejscem poświęconym grom bitewnym i ich peryferiom, Thanir będzie zaś dobywany po to, by pogawędzić trochę o grach fabularnych. I choć są to światy sobie bliskie, wręcz spokrewnione, to jednak są pewnymi odrębnymi całościami. Nie chcę ich mieszać.

Nie ukrywam, że będzie to blog hermetyczniejszy od MK. Jego zadaniem będzie głównie relacjonowanie kolejnych moich zanurzeń w erpegowym świecie, a adresatami będą moi gracze, no i ja sam w pewnym sensie. Niestety, jestem zbyt słabo uczony w piśmie, by wymądrzać się tu na erpegowe tematy. Mistrzem Gry jestem przeciętnym, moje sesje z pewnością mistrzostwem świata nie są, moje pomysły są na tym polu zazwyczaj wyważaniem drzwi dawno już otwartych, a może i wyjętych z zawiasów. Tym niemniej: ja po prostu lubię wracać do dawnych erpegowych przeżyć, a ten blog (jeśli przetrwa) mi w tym kiedyś pomoże. Tym niemniej, jeśli komukolwiek spoza grona mojej erpegowej braci ten bloggerowy zakątek się spodoba, to będę szczęśliwy (tym bardziej zachęcam do ewentualnych komentarzy).

Alea iacta est. Chyba.

Komentarze

Popularne posty