Porwanie na Morriston Street



     Wróciliśmy do Doskvol! Nasza ostatnia wizyta skończyła się rozróbą ze strażakami i kolejnym ciosem dla Zaciemniaczy, a konkretniej ich osławionej kohorty, Łamaczy Kolan. Teraz, po kilku miesiącach, Cyrk Dżagerriniego wraca by siać zniszczenie i rozbawienie.

     Cyrkowców nadal tworzy pierwotna czwórka: Dżagerrini "Gambit" Prichand (Ściemniacz prowadzony przez Balistę uwielbiający akrobatyczne sztuczki), Arvus Boden (Ogar Telucha zmagający się z wojenną przeszłością), Amersis Har-ben (Szeptuch Linkolna wkurzony po utracie swego ducha-przyjaciela)) i Rory "Gizmo"(Pijawka Carnisa, ukrywający swą traumę wystudiowaną lekkomyślnością). Od prawie dwóch miesięcy już prowadzili wojnę z Zaciemniaczami Bazso Baza... i wygrywali ją, wbrew wszelkim oczekiwaniom. Bazso miał już tego dość, tym bardziej, że napierały na niego również dużo groźniejsze Czerwone Wstęgi. Postanowił negocjować.

     Negocjacje odbyły się w Sierocińcu Wroniej Stopy. Gambit nie był do nich przekonany, ale reszta szajki miała już serdecznie dość wojny. Duch Amersisa miał być zakładnikiem gwarantującym pokój, ale by to osłodzić, Bazso dał drużynie cynk o potencjalnym łupie: arystokrata Vortigern Hohenloche miał tego wieczora jechać przez Morriston Street, a jak Vortigern z rzadka opuszczał swoją kamienicę na Empty Purse Alley, to zawsze miał przy sobie kuferek pełen monet.

     Miał też w głowie potencjalnie cenne informacje. Był wspólnikiem Rorika, zamordowanego jakiś czas temu szefa Wronich Stóp. Bazso zadeklarował, że odkupi od Cyrkowców Vortigerna, jeśli w trakcie napadu wpadnie w ich ręce.

     Sprawa wyglądała prosto. Gizmo podczas obserwacji domu przy Empty Purse Alley dostrzegł jedynie dwóch ochroniarzy, a Morriston Street wyglądała na bardzo słabo uczęszczaną. Plan skoku był następujący: przebrany za węglarza Dżagerrini miał upozorować wypadek który zatrzymałby dyliżans, zaczajony na dachu Arvus miał zastrzelić konia, Gizmo miał ubezpieczać tyły, a Amersis ukryty w studzience kanalizacyjnej miał błyskawicznie wyjść i wedrzeć się do wnętrza pojazdu.

     Nie wszystko poszło gładko.

     Zaczęło się od tego, że Arvus chybił. Jeden z ochroniarzy Vortigerna domyślił się o co chodzi i rozpoczął wymianę ognia z Dżagerrinim - zginął, raniąc jednak wcześniej bohatera Balisty. Amersis wychodząc ze studzienki zwarł się w walce wręcz z Kondakiem Żelaznookim, elitarnym ochroniarzem, który jak się okazało siedział razem z Vortigernem w karocy. Wygrał, ale zarobił paskudne cięcie w okolicach wątroby... i stracił kawałek swego skalpu. Z kolei Gizmo zasnuł wszystko dymem swych granatów dymnych... i zabił jeszcze jednego z gwardzistów. Hohenloche i jego kuferek należeli do Cyrkowców.

     Nie obyło się bez strat. Podczas ucieczki, Błękitne Płaszcze dopadły Bodena i DWA DUKATY poszły na jego uwolnienie. Poza tym, Lekkomyślny już Gizmo stał się na dokładkę Nieczuły. Tym niemniej, po sprzedaniu Vortigerna Zaciemniaczom Cyrkowcy awansowali na I Krąg (słaba kontrola)!

     Było znakomicie, aczkolwiek reguły związane z awansem mogłyby być jednak w Ostrzach nieco bardziej przejrzyste...

Komentarze

Popularne posty